niedziela, 7 lipca 2013

*** RPG *** Przerywnik ***


         Jak był na początku opis, tak teraz go nie ma i kij z tym, że nikt go nie widział. To blog właściwie tylko dla mnie xd, choć teraz paru osobom dałam do niego linka.
Wtedy postanowiłam, że ten blog to nie będzie tylko zbiór opowiadań, które ktoś kiedyś przeczyta i zapomni, albo na którym będzie się czatowało i czekało na kolejne rozdziały. :) Bo ja tam twierdzę, że pisanie czegoś na siłę, czy też zmuszanie się do pisania choćby raz na miesiąc jest bez sensu.. Ale z rpg to już jest inaczej.. No właśnie. Skąd, po co i dlaczego ten tytuł oraz ten post? Obiecałam sobie, że ten blog będzie też miał część moich myśli, część, którą zapisuję również we własnym prywatnym pamiętniku, ale tu będę pisać to innymi słowami, albo czasem z innej perspektywy.
No dobra - do właściwego tematu...



         Do tej pory uważałam, że pisać to ja zaczęłam w momencie, gdy pierwszy raz zetknęłam się z blogami, kartami postaci i grą na chatach. To nie jest do końca prawda. Właściwie ja już jako dziecko w pierwszej klasie podstawówki coś pisałam. Wtedy to był krótki moment, gdy pisałam wiersze..czy raczej coś, co od biedy na taki wiek można tak nazwać XD. Uważam tak, bo w obecnych czasach, jak tylko je czasem oglądam, to śmiać mi się chcę.. Z tego jak bezsensowne rymy udawało mi się sklecać. Robiłam to z przyjaciółką, pierwszą, którą za nią uważałam.. choć dziś to już nawet z nią od kilku lat słowa nie zamieniłam, ani nie widziałam się na oczy. No mniejsza. Potem jak to w podstawówce zadali nam na polski napisać parę opowiadań.. I w sumie nie wiem i nie rozumiem, jak to jest, ale zawsze, gdy dostaje temat ze szkoły do napisania to potem męczę się nad nim bardzo długo, a gdy już sama piszę coś z własnej inicjatywy, to nie potrzebuje czasu, godzin - wtedy wystarczy wena. A jednak właśnie tak to jest. W każdym bądź razie pisałam wtedy te owe opowiadania na różne tematy, te charakterystyki następnie, potem w gimnazjum rozprawki, a w obecnych czasach męczę się w Liceum nad interpretacją. No i dodając dodatkowo od 2007 roku prowadzę owy pamiętnik, bez którego, chociaż ostatnio rzadko w nim coś bazgrzę, nie wyobrażam sobie życia. Ktoś mi mówił, żebym wywaliła te, które mają w sobie zawstydzające wspomnienia, a ja tego nie robię. Dlaczego? Bo dzięki temu zawsze mogę przypomnieć sobie błędy, własny punkt widzenia w danym czasie i w ogóle przypomnieć sobie, co czułam kiedyś i jaki ma to na mnie wpływ teraz. A wierzcie mi, że ma duży... 



         Co do RPG.. Pisać zaczęłam w 2010 roku, w listopadzie. Pamiętam to jak dziś, choć w sumie wiele czasu nie minęło. Dziś jest już 2013, a ja mam wielu stamtąd znajomych, chociaż moich realnych znajomych bawi moje podejście do tego i takie przywiązanie xd . No cóż - mnie samą też to bawi. RPG zaczęłam od WILCZEJ WATAHY PRAWDY, gdzie wcieliłam się w postać małego wilka samca, NEW'IEgo, potem powstała AVENLIE DAYBREAK i tak już zostało. Od tej pory tak do mnie większość internetowych znajomych mówi :"AVEN", chociaż jak liczyłam ostatnio - stworzyłam aż ok. 20 charakterów i wykreowałam tyle różnych imion. No cóż - nieważne . W każdym bądź razie.. RPG na tamten okres, gdy zaczynałam, bardzo mi pomogło. Zmieniło mnie, pozwoliło zyskać pewność siebie, przestać przejmować się jakąkolwiek krytyką. Poznałam wielu ludzi, tych wartościowych, bliskich dziś dla mnie, jak i tych, którzy nic dla mnie nie znaczą, bo byli tylko na chwilę, aby zaraz zniknąć. Część rpgowiczów poznałam w realu, w tym jedna osoba bardzo mnie zraniła usuwając dziecinnie ze swego życia i udając, że w nim nie istniałam. Heh bywa. W każdym bądź razie czas leci dalej, a ja nadal rpguję. Robię to codziennie, jak tylko mam możliwość. Piszę ukochane opowiadania-historyjki, ze znajomymi, których już długo znam, albo których dopiero poznałam. Dziś nie widzę problemu tak jak kiedyś wcielenia się w jakąś ludzką postać. Uważam, że wystarczy tylko odpowiednio zebrać informacje, albo myśli i już udaje nam się pisać taką osobą, jakiej potrzebuje od nas ten z kim piszemy. A więc wcielam się od tak w chłopca, od tak w dziewczynę, od tak w wilka.. I nie czuję żadnej różnicy w grze. Chociaż nie. Czuję. Jeśli na przykład staram się, pisze wiele zdań, a potem dostaje odpowiedź wartości jednego słowa, lub zdania - wpienia mnie to. A jednak pisze dalej, udając że wszystko gra. Bo przecież pisze też czasem z osobami, co zwyczajnie dopiero co weszły w ten świat. Od nich nie powinnam wymagać, lecz je do rpg przyswajać. Taa chyba kogoś, kto to przeczyta rozbawię. No cóż - ja, Avenlie mam własny świat, a za niego uważam świat mojej wyobraźni. Owszem realny też gdzieś tam jest, lecz uwielbiam uciekać do rysowania, do pisania. To odpręża, pomaga znieść wszelkie problemy w życiu właśnie realnym. Odciąć się od nich. Kiedyś słyszałam pretensję, że wole virtualny świat niż realny. I owszem kiedyś miałam z tym problem. Dziś, gdy znajoma mnie wyciągnie na spacer, czy też będzie potrzebowała w jakiejś sprawie - zawsze oderwę się od wypisania tych paru zdań na klawiaturze. Zawsze. Po to by służyć swą pomocą. Lecz gdy już się z nią pożegnam, to zaraz wracam do rpg. Uzależniona jestem? Może. Tak. Chyba. Hehehehehe kij z tym. Kocham pisać . I nie wyobrażam sobie, bym nagle miała to znienawidzić. 


        Tym wszystkim, którzy od początku mego rpg byli ze mną na nim, lub też innym blogu.. i których spotkałam później, albo których poznałam niedawno i dalej poznaje dziękuje bardzo.. Nawet nie wiecie, jak bardzo czasem głupie pisanie bzdur jest dla mnie pomocne. Choćby dziś dziękuje Yukiemu i Avril. <333333

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz